Przy akompaniamencie strzałów
W olne wybory w Kambodży
Przy akompaniamencie strzałów
W atmosferze napięcia i zastraszenia, spowodowanego atakami zbrojnymi i aktami terroru ze strony Czerwonych Khmerów, rozpoczęły się w niedzielę sześciodniowe wybory, które zadecydują o powodzeniu lub klęsce największej i najbardziej kosztownej w dziejach operacji pokojowej ONZ. Pierwszy dzień przebiegł spokojniej, niż się obawiano.
Prawie pięć milionów Kambodżan, którzy zarejestrowali się jako w yborcy, ma do w yboru 20 partii politycznych rywalizujących o miejsca w 120-osobowym Zgromadzeniu Narodowym. Liczą się jednak faktycznie tylko cztery partie: Kambodżańska Partia Ludowa (CPP) z premierem Hun Senem na czele, partia popierająca księcia Sihanouka (Funcinpec) , Buddyjska Liberalna Partia Demokratyczna (BLDP) , na czele której stoi były premier Son Sann, i Partia Liberalno-Demokratyczna (LDP) .
Wielkim i groźnym nieobecnym w wyborach jest Partia Demokratycznej Kampuczy, czyli Czerwoni Khmerzy. W czerwcu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)