Jaki wódz potrzebny w mieście
Jaki wódz potrzebny w mieście
Kazimierz Montewka, który wraz z żoną hoduje strusie w Pieszkowie pod Górowem, narzeka, że radnych interesuje jedynie wysokość własnej diety. Będzie kandydował - nie wie jeszcze, czy na radnego, czy na burmistrza
FOT. PIOTR PŁACZKOWSKI
IWONA TRUSEWICZ
W Górowie Iławeckim ludzie już wiedzą, kto powalczy w jesiennych wyborach o stołek burmistrza. Jednym tchem wymieniają bezrobotnego radnego, hodowcę strusi, handlowca, nauczycieli, weterynarza, obecnego burmistrza, rencistę.
Górowo leży dwanaście kilometrów od Rosji. Będzie początkiem i końcem Unii Europejskiej. Ma to wymiar praktyczny i symboliczny. Przez ostatnie pół wieku w tym czteroipółtysięcznym miasteczku historia wymieszała trzy narody - polski, ukraiński i niemiecki.
Między polityką a powodzią
Dzisiejsze Górowo to także efekt determinacji jego powojennych mieszkańców. Działa tu Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania, jest polskie liceum, szkoła zawodowa i prywatne liceum wieczorowe w budynku, w którym w 1807 r. nocował cesarz Francuzów Napoleon. Mniejszość niemiecka ma tu swoje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta