Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jaki wódz potrzebny w mieście

11 czerwca 2002 | Publicystyka, Opinie | IT
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Pierwszy raz Polacy wybiorą burmistrzów w wyborach bezpośrednich. W Górowie Iławeckim ludzie wiedzą, kto chce kandydować

Jaki wódz potrzebny w mieście

Kazimierz Montewka, który wraz z żoną hoduje strusie w Pieszkowie pod Górowem, narzeka, że radnych interesuje jedynie wysokość własnej diety. Będzie kandydował - nie wie jeszcze, czy na radnego, czy na burmistrza

FOT. PIOTR PŁACZKOWSKI

IWONA TRUSEWICZ

W Górowie Iławeckim ludzie już wiedzą, kto powalczy w jesiennych wyborach o stołek burmistrza. Jednym tchem wymieniają bezrobotnego radnego, hodowcę strusi, handlowca, nauczycieli, weterynarza, obecnego burmistrza, rencistę.

Górowo leży dwanaście kilometrów od Rosji. Będzie początkiem i końcem Unii Europejskiej. Ma to wymiar praktyczny i symboliczny. Przez ostatnie pół wieku w tym czteroipółtysięcznym miasteczku historia wymieszała trzy narody - polski, ukraiński i niemiecki.

Między polityką a powodzią

Dzisiejsze Górowo to także efekt determinacji jego powojennych mieszkańców. Działa tu Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania, jest polskie liceum, szkoła zawodowa i prywatne liceum wieczorowe w budynku, w którym w 1807 r. nocował cesarz Francuzów Napoleon. Mniejszość niemiecka ma tu swoje...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2641

Spis treści

Listy

Zamów abonament