Melduję się, więc jestem
Melduję się, więc jestem
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
EWA BOŃCZAK-KUCHARCZYK
Wiele osób niesłusznie utożsamia meldunek z tytułem prawnym do używania lokalu mieszkalnego. Ale też mogły utwierdzać ich w tym mniemaniu nie do końca konsekwentne przepisy.
Z tego m.in. powodu istotny jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 27 maja 2002 r. (Dz. U. nr 78, poz. 716). Sprawę zainicjował rzecznik praw obywatelskich, który wystąpił o stwierdzenie niezgodności z konstytucją art. 9 ust. 2 ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych nakazującego osobie, która chce się zameldować na pobyt stały lub czasowy dłuższy niż 2 miesiące, przedstawienie potwierdzenia, że posiada uprawnienia do przebywania w tym lokalu. TK orzekł, że jest niezgodny z art. 52 ust. 1 i art. 83 w związku z art. 2 konstytucji.
Oznacza to, że żądanie przedstawienia przy zameldowaniu potwierdzenia uprawnień do przebywania w lokalu jest sprzeczne z zasadą swobodnego poruszania się po Polsce oraz swobodnego wyboru miejsca zamieszkania i pobytu (art. 52 konstytucji). Brak bowiem takiego potwierdzenia (a nie zawsze można je uzyskać, gdy np. odmówi go rozwiedziony małżonek albo skonfliktowany krewny będący współwłaścicielem domu lub też nie wiadomo, kto miałby je wystawić, bo toczy się właśnie postępowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta