Prawo, dla kogo
Prawo, dla kogo?
Jest mi smutno po wypowiedzi pana premiera w Programie I Polskiego Radia. Na pytanie dziennikarza o konfiskatę dóbr zawłaszczonych przez różnej maści cwaniaków, malwersantów i kombinatorów, i to przeważnie na ciężkie miliony, usłyszałam, że bardzo trudno dostosować prawo, aby taką egzekucję można było szybko i sprawnie przeprowadzić.
A na emerytów, rencistów i innych z portfela tych drobnych ciułaczy to można było "szybko i sprawnie", i zabrać im 20 proc. odsetek od ich już i tak raz opodatkowanych oszczędności? Wspomnę także o tegorocznej waloryzacji emerytur, rent i innych świadczeń - bo te o 0,5 proc. to są po prostu kpiny. Jeżeli dziura budżetowa jest tak duża, po co ją jeszcze powiększać kosztami operacji, które będą chyba znacznie wyższe od tego, co przeciętny świadczeniobiorca dostanie. Co robili i robią przez tyle lat - trzynaście - nasi twórcy prawa i parlamentarzyści?
Maria Gruba (adres do wiadomości redakcji)