Koczują w San Diego
Koczują w San Diego
Poznańskie biuro "Guliwer Exchanges" tłumaczy, że nikt studentom nie gwarantował pracy w USA
FOT. (C) MARIUSZ FORECKI/TAM TAM
"Prawie wszyscy nie mają pracy, oddawanie krwi oraz osocza stało się jedynym wyjściem, aby przeżyć" - taki dramatyczny list napisali do nas uczestnicy studenckiego programu pracy w USA "Work&Travel". - To bzdura. W USA nie przyjmuje się krwi od osób, które mieszkają tu krócej niż pół roku - odpowiadają Amerykanie. W San Diego koczuje około pięciuset młodych ludzi z Polski.
Studentów, którzy napisali do "Rz", wysłało do Ameryki poznańskie biuro Guliwer Exchanges. Tam miała się nimi zająć fundacja Council Exchanges, największa, wytypowana przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta