Na abolicji niektórzy podatnicy mogą zarobić
Na abolicji niektórzy podatnicy mogą zarobić
ADAM BARTOSIEWICZ RYSZARD KUBACKI
W uchwalonej przez Sejm ustawie abolicyjnej, mimo znaczącej poprawy jakości w stosunku do projektu, wciąż tkwi pewna luka, która w przyszłości może stać się źródłem kontrowersji, a także pociągnąć za sobą niepotrzebne straty budżetu państwa.
Chodzi o dość wąską, lecz najbardziej zainteresowaną w skorzystaniu z dobrodziejstw ustawy grupę podatników, wobec których prowadzone jest postępowanie w sprawie przychodów nie znajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach lub przychodów pochodzących ze źródeł nieujawnionych. Niedopowiedzenia w ustawie mogą sprawić, że oni właśnie, jeśli poddadzą się abolicji, będą mogli jeszcze na tym zarobić. Kosztem budżetu, czyli w ogólnym rozrachunku nas wszystkich.
Na czym miałby polegać mechanizm owego zarobku?
Otóż jeżeli podatnik złoży (abolicyjną) deklarację podatkową, to postępowanie podatkowe, kontrola podatkowa lub skarbowa dotyczące przychodów nie znajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach lub przychodów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta