Rosiewicz recydywistą
Rosiewicz recydywistą
Ponad stu więźniów obejrzało w poniedziałek, 23 bm, występ Andrzeja Rosiewicza w zakładzie karnym na Służewcu w Warszawie. Showman rozpoczął od piosenki "Brunetki, blondynki". Łatwość nawiązywania kontaktu z widownią, wykorzystanie humoru sytuacyjnego sprawiły, że kolejne poprzedzały salwy śmiechu i brawa.
-- Prawdopodobnie jestem recydywistą estradowym, bo występowałem tu już przed dwoma laty. Trudno zresztą zliczyć więzienia, w których mnie nie było. W warunkach konkurencji trzeba dbać o frekwencję na sali, a więźniowie nigdy mnie zawiedli -- powiedział żartobliwie "Rzeczpospolitej". Mówiąc serio-- dodał --ludziom w zakładach także należy się rozrywka i widzę sens koncertów przed taką publicznością. R. A.
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++fot. Michał Sadowski