Nafta przyniosła niepodległość
Rosja nie chce się pogodzić z utratą wpływów w Azerbejdżanie. O swoje interesy w tym kraju zabiegają Turcja i Iran. Sami Azerowie pokładają największe nadzieje w sprzedaży swojej ropy naftowej
Nafta przyniosła niepodległość
Azerbejdżan to jedyny kraj na Zakaukaziu, w którym nie ma już wojsk rosyjskich. Rosja utworzy nowe bazy w Armenii i Gruzji, ale nie w Azerbejdżanie. Podstawą niepodległości tego kraju są olbrzymie złoża ropy naftowej. We wrześniu 1994 r. jego władze podpisały kontrakt na wydobycie ropy z szelfu Morza Kaspijskiego z konsorcjum zagranicznych przedsiębiorstw naftowych. Są to cztery firmy amerykańskie, dwie brytyjskie, turecka, norweska, saudyjska i rosyjski Lukoil.
Azerbejdżan otrzyma 300 mln ton ropy (wartości 34 mld dolarów) oraz cały gaz. Konsorcjum udzieli mu też 300 mln dolarów kredytu na urządzenia do wydobycia i przerobu ropy i gazu. Baku, ze swoich 20 proc. udziałów w kontrakcie, odstąpiło 5 proc. Iranowi w zamian za akceptację dla tego przedsięwzięcia.
Rosyjski wywiad i MSZ stwierdziły oficjalnie, iż kontrakt wiąże się z problemem integralności terytorialnej Rosji i zagraża jej bezpieczeństwu narodowemu. Dlatego Moskwa stara się podważyć prawomocność kontraktu, usiłując zmienić prawny status Morza Kaspijskiego oraz domagając się, by rurociąg przechodził przez jej terytorium do Noworosyjska. Obecnie jest jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta