Lepiej być nie mogło
Lepiej być nie mogło
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Rz: Został pan zaproszony z kanclerzem Niemiec do Warszawy na prywatną kolację do premiera Leszka Millera. Trudno o lepszy dowód specjalnej roli Niemiec w procesie poszerzenia Unii. Czy bez poparcia Berlina Polska byłaby w Unii?
GÜNTER VERHEUGEN: Zaproszenie to spontaniczny gest premiera Millera, zrobiony jeszcze w Kopenhadze, zaraz po zakończeniu negocjacji. To spotkanie ma ogromne znaczenie symboliczne. Polska i Niemcy będą razem odgrywały bardzo dużą rolę w zjednoczonej Europie. Dla mnie stosunki polsko-niemieckie są tak samo ważne, jak francusko-niemieckie.
Niemcy odegrały niezwykle ważną rolę w procesie integracji Polski z Unią. Zawsze wspierały polskie członkostwo. W Kopenhadze stanowisko kanclerza Niemiec, który był gotów przyjąć ciężar finansowy rozszerzenia, miało zasadnicze znaczenie. Zawsze, kiedy duński premier występował do przywódców krajów członkowskich o ustępstwa wobec Polski, kanclerz Schr?der zabierał głos pierwszy, bo Niemcy to największy płatnik netto do budżetu Unii. Mówił: "To jest dla mnie trudne, będę się musiał tłumaczyć w kraju. Ale myślę, że nie możemy pozwolić, aby nie doszło do rozszerzenia z powodu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta