Powiedzieli
Prezydent Aleksander Kwaśniewski
Cieszę się, że udaje nam się upamiętnić te miejsca, a rodziny ofiar będą mogły tam jeździć i składać kwiaty. Trzeba jednak pamiętać, że proces dotarcia z prawdą będzie trwał. On się nie skończy 11 lipca. Będzie wymagał dużo więcej wysiłku. Uważam też, że na barki ukraińskiej polityki musimy kłaść tylko takie ciężary, które jest ona w stanie unieść. Nie możemy wszystkiego załatwić od razu. Moim zdaniem, udane obchody rocznicy wołyńskiej będą też dobrym powodem dla ostatecznego uregulowania sprawy lwowskiego Cmentarza Orląt. (PAP)
Prof. Andrzej Chojnowski
Historyk z Uniwersytetu Warszawskiego
Ukraińcy muszą sami dojrzeć do tego, aby spojrzeć krytycznie na pewne aspekty swojej przeszłości. Czy są do tego gotowi już teraz? - wątpię. Rolą Polski jest im w tym pomagać, przypominać pewne rzeczy, ale nie takimi metodami, które zepchną ich do kontrofensywy, zamknięcia się w bastionie własnych racji.
Część środowisk ukraińskich w sporze wokół Wołynia widzi walkę o swoją narodową tożsamość i historię, którą wolałaby widzieć jako historię narodu krzywdzonego, a nie krzywdzącego. A ona przecież od samego zarania obfitowała w gwałtowność i przemoc, poczynając od powstania Chmielnickiego, które miało epizod wymordowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta