Spór o rezerwę
Spór o rezerwę
W założeniach budżetu państwa na rok 2004 po stronie dochodów zapisano 9 mld złotych pochodzących z tzw. rezerwy rewaluacyjnej NBP. Doprowadziło to do sporu między bankiem centralnym a Ministerstwem Finansów, a choć spór ten wydaje się zmierzać ku szczęśliwemu zakończeniu, sam problem jest na tyle interesujący, że warto mu się bliżej przyjrzeć.
Rezerwa rewaluacyjna to niezrealizowane zyski z tytułu różnic kursowych dotyczących rezerw walutowych. Powstaje ona wskutek wzrostu wartości aktywów zagranicznych NBP, wynikających z osłabienia złotego. Przykładowo, jeśli NBP kupił w 2001 roku 1 tysiąc euro po kursie 3,6 zł, a teraz kurs tej waluty wynosi 4,4 zł, to ma obecnie 800 zł niezrealizowanego zysku. Istotne, że jest to zysk niezrealizowany. Żeby więc uzyskać dodatkowe środki dla budżetu, należałoby sprzedać ten 1 tysiąc euro i zrealizować zyski. Można też przekazać budżetowi część tej kwoty, stanowiącą równowartość tych 800 złotych (w tym wypadku byłoby to 800: 4,4, czyli 181,8 euro), co byłoby równoznaczne ze zmniejszeniem o 181,8 euro poziomu aktywów zagranicznych. W obydwu przypadkach niemożliwe jest "zjeść ciastko" i jednocześnie "mieć ciastko". Tak więc, problem rezerwy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta