Wielkie kary dla małych
- Prawo do naprawy?
- Gość "Rzeczpospolitej": Bezmyślne prawo dobije samorządność
Większość błędów wynikała z niezrozumienia przez komitety skomplikowanej ordynacji samorządowej
(c) JAKUB OSTAŁOWSKI
DOROTA KOŁAKOWSKA
Pięćdziesiąt tysięcy złotych ma zapłacić emerytka z Koszalina za to, że podczas wyborów samorządowych komitet, którego była pełnomocnikiem finansowym, popełnił pomyłkę i naruszył ordynację. Podobnych przypadków jest bardzo wiele w całym kraju. Większość błędów popełnionych przez małe komitety wynika z niezrozumienia ordynacji.
W niektórych okręgach komisarze wyborczy odrzucili co piąte sprawozdanie finansowe komitetu, a sądy orzekły przepadek na rzecz skarbu państwa pieniędzy zgromadzonych niezgodnie z ordynacją.
Najczęstszym błędem komitetów jest przyjmowanie przez nie wpłat na konto bankowe w gotówce, czego zabraniała ustawa o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta.
Chociaż pieniądze nie zostały niegospodarnie wydane, osoby, które stworzyły komitet, muszą teraz oddać je z własnej kieszeni.
- W przyszłości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta