Ujęcie Saddama Husajna
Mam poważne wątpliwości, czy złapanie brudnego, zaniedbanego Saddama Husajna oznacza pełne zwycięstwo w walce z jego reżimem. Obawiam się, że jego wygląd świadczy o tym, że od dawna utracił on wpływ na to, co się dzieje w Iraku. Czy jest możliwe, aby mający nieograniczoną władzę satrapa ukrywał się samotnie w lochu o wymiarach 1,80 na 2,40 metra, wyposażonym jedynie w prymitywny wentylator?
Czy nie oznacza to przypadkiem, że został już dawno opuszczony niemal przez wszystkich? I że w ostatnich miesiącach miał wpływ na podległą mu niegdyś armię nie większy niż leżąca na łożu schorowana babcia na swoje dokazujące w piaskownicy wnuczęta? Dlatego myślę, że ujęcie Saddama w niczym nie zmieni sytuacji militarnej w Iraku. Co najwyżej poprawi się samopoczucie tych, którzy się go panicznie bali (nie bez powodu) i tych, którzy wierzą, że to wydarzenie coś zmieni.
Jan Kalita, Warszawa