Centralna ewidencja zamiast świadectw
Centralna ewidencja zamiast świadectw
Na odnalezienie auta przez policję może liczyć tylko połowa pechowych właścicieli, reszcie pozostają starania o odszkodowanie
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
AGATA ŁUKASZEWICZ
Każdego roku ponad połowa z ok. 60 tys. kradzionych aut "idzie" na części. Antidotum na ten proceder miało być świadectwo oryginalności pojazdu, wymagane przy rejestracji auta. Rząd najpierw przesunął jego wprowadzenie o rok, a potem całkowicie z niego zrezygnował. Teraz wierzy, że z kradzieżami upora się dzięki Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.
Z międzynarodowych badań wynika, że Polska jest w grupie krajów o najwyższym ryzyku kradzieży samochodów. Zagrożenie kradzieżami jest u nas trzykrotnie wyższe niż np. w Holandii. Na przestępstwach samochodowych państwo i obywatele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta