Mała Szkoła - wielka sprawa
Mała Szkoła - wielka sprawa
W Szafarni stowarzyszenie wiejskie prowadziło przez rok nielegalną szkołę. Nauczyciele pracowali za darmo, a pieniądze na węgiel i światło przesyłali ludzie z całej Polski. Dzieci zdały egzaminy z bardzo dobrymi wynikami i dostały legalne świadectwa.
Ludzie z tej wsi od ponad 3 lat walczą o swoją szkołę. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, których wyroki były dla mieszkańców korzystne. Chcą utworzyć szkołę utrzymywaną z subwencji oświatowej wypłacanej z budżetu państwa. Kasa gminy pośredniczyłaby tylko w przekazywaniu pieniędzy i kontrolowała prawidłowość ich wydatkowania. Wójt nie dokładałby ani złotówki. Dlaczego więc wójt z takim uporem się nie zgadza?
Sprawa jest prosta. Budynek szkolny to zabytkowy obiekt podarowany przed wojną na cele oświatowe przez prywatnego właściciela. W jednej części mieści się szkoła, w drugiej - Ośrodek Chopinowski, który przed laty powstał w miejsce izby pamięci utworzonej przez tamtejszą emerytowaną nauczycielkę. W planach władz samorządowych, o których się obecnie nie mówi, zamiast szkoły miał powstać hotel i restauracja.
Gdyby we wsi był inny budynek, rodzice mogliby tam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta