Pracowity, ale podzielony
Czym zgrzeszył parlament
Pracowity, ale podzielony
Od początku istnienia parlamentu zapowiadało się, że nie będzie dobrze. Do Sejmu dostali się kandydaci 29 różnych ugrupowań politycznych. Jedenaście z nich wprowadziło do Sejmu po jednym reprezentancie. Największa liczba posłów chciała usiąść pośrodku sali.
Główne grzechy Sejmu? Rozdrobnienie polityczne, nieumiejętność znalezienia kompromisu, a z drugiej strony oportunizm -- odpowiadali politycy. Zaletą, w ich przekonaniu, była pracowitość Izby.
Niepopularni
Kłopoty z wyłonieniem większości utrzymywały się od początku istnienia aż do rozwiązania parlamentu. Najtrudniejszą próbą dla parlamentu był czas po odwołaniu rządu O lszewskiego. Właśnie na przełomie czerwca i lipca 1992 roku zanotowano znaczny wzrost dezaprobaty społecznej dla Sejmu. Wtedy to trwały nieudane próby sformowania koalicji rządowej przez Waldemara Pawlaka, a następnie tworzenie w iększości dla poparcia gabinetu premier Suchockiej.
Opinie społeczne na temat Sejmu zaczęły się, po okresie w zrostu sympatii, gwałtownie pogarszać od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)