Między nami a proszkami
Reklama nie jest czystą manipulacją
Między nami a proszkami
Rozmowa z prof. Jerzym Bralczykiem z Instytutu Dziennikarstwa UW
Dlaczego często reklamy denerwują telewidzów?
Nie bardzo mamy porównanie, jak dalece denerwują telewidzów inne programy niż reklamowe: wypowiedzi polityków czy oficjalne komunikaty. W reklamach może niektórych denerwować, choć i śmieszyć to, że się dosłownie powtarzają. Często też czujemy, że reklamy nie odpowiadają naszemu zwyczajowi językowemu. Razić nas mogą dosłowne tłumaczenia. Czasami mogą przeszkadzać próby odgadnięcia zwyczaju językowego odbiorcy i próby wchodzenia w ten zwyczaj zbyt natrętnie. Kiedy słucham geparda Chestera, który mówi: "na luzie ze mnie gość", czy słyszę o "odlotowych" gumach do żucia, to widzę w tym pewien fałsz -- dopasowywanie się do pewnego kręgu odbiorców. Gdybym był nastolatkiem, to by mnie to raziło. Ponieważ zaś jestem pracownikiem nauki, najbardziej razi mnie udawanie naukowości, np. pan, który trzyma w ręku książkę z napisem "Wyniki badań klinicznych". Całym sobą pokazuje, jak jest kompetentny, rzetelny i naukowy. Potem pada stwierdzenie: "okazało się, że można zapobiegać próchnicy". W tej reklamie "próchnica jest poważnym problemem społecznym w Polsce". To w szystko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)