Republikanin doradcą demokraty
Po ostatnich zmianach w Białym Domu
Republikanin doradcą demokraty
Dla prezydenta Billa Clintona, który sam siebie nazwał "prezydentem odnowy", przyjęcie do grona najbliższych doradców Davida Gergena, byłego dyrektora Biura Prasowego prezydenta Ronalda Reagana i zdeklarowanego republikanina znanego od lat na scenie waszyngtońskiej, musiało być bolesną decyzją.
Równie bolesne musiało być odsunięcie na bok lojalnego przyjaciela i dotychczasowego rzecznika Białego Domu George'a Stephanopoulosa. Stephanopoulos wierzył w propagandę sukcesu, która -- jak wiadomo -- działa do czasu i nie na każdego. Trwanie przy twierdzeniu, że wszystko idzie znakomicie, oraz zamiłowanie do coraz bardziej wymijających odpowiedzi na coraz kłopotliwsze pytania prasy, przyniosło skutek odwrotny od zamierzonego. Opinia publiczna odwróciła się od prezydenta, a prasa ogłosiła koniec prezydentury Clintona, opatrując te opinie, dla przyzwoitości, znakiem zapytania. Bill Clinton natomiast od paru tygodni twierdzi, że główny problem polega na tym, iż społeczeństwo nie dość dobrze rozumie jego program reform ekonomicznych. Głowa Stephanopoulosa została w ięc złożona w ofierze, w tym najstarszym z politycznych rytuałów oczyszczenia.
Czy można zacząć od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)