Zostało tylko teatrum
Zostało tylko teatrum
RYS. JANUSZ MAYK MAJEWSKI
JANUSZ ROLICKI
Chociaż trwa w najlepsze bardzo malowniczy rozpad Sojuszu Lewicy Demokratycznej i media długo jeszcze będą zajmowały się losami tzw. borówek, poziomek i samego Leszka Millera, warto zastanowić się, gdzie tkwią przyczyny załamania wielkich partii politycznych wyrosłych z porządku peerelowskiego.
Sojusz Lewicy Demokratycznej i Polskie Stronnictwo Ludowe niespodziewanie dla większości obserwatorów, w 15. roku przekształceń ustrojowych znalazły się w stanie uwiądu ideowego i rozpadu. Obie też, według sondaży, "cieszą się" poparciem na granicy progu wyborczego.
Sobie a muzom
Obie partie przestały sobie radzić na scenie politycznej, gdy ich lewicowość czy klasowość okazała się koturnowa. Obie w nowych warunkach ustrojowych chciały chronić interesy z jednej strony ludzi pracy najemnej, a z drugiej tradycyjnego chłopstwa. Ugrupowania te jednak najzwyczajniej nie sprostały próbie czasu. Nie znalazły przełożenia na nową rzeczywistość. Przejście od gospodarki nakazowo-rozdzielczej do zasad wolnorynkowych stanowiło dla całych grup społecznych ogromne wyzwanie. Jeśli nie z dnia na dzień, to z pewnością z roku na rok zaczęła w Polsce znikać wielkoprzemysłowa klasa robotnicza, chłoporobotnicy, jak również...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta