Masarz z zasadami
- Spokojnie czekam na Unię. Jestem na nią przygotowany - mówi Józef Matczak, właściciel nowoczesnej masarni w Dąbrównie na Mazurach
Masarz z zasadami
W zakładzie Józefa Matczaka o czystość produkcji dbają fotokomórki i lampy ozonowe
FOT. JAKUB DOBRZYŃSKI
IWONA TRUSEWICZ
Józef Matczak całe życie szedł pod prąd. Masarz z dziada pradziada, był badylarzem, hodowcą owiec, świń. Zakładał Unię Demokratyczną. Po pięćdziesiątce nauczył się jeździć na nartach i grać w golfa. Od zera zbudował własne zakłady mięsne. Dziś rolnicy z Unii Europejskiej mogą mu ich zazdrościć.
- 1 maja będzie najważniejszym dniem w moim życiu, bo już najwyższy czas, żebyśmy byli w Europie. Myślę, że zawojujemy Unię. Polacy to przebojowy naród, chętnie się uczymy i szybko doganiamy czołówkę - Józef Matczak wylicza cechy, które w jego życiu wyznaczały drogę do sukcesu.
Władysław Frasyniuk, przewodniczący Unii Wolności, tak zapamiętał pierwsze spotkanie z Matczakiem: - To był dla mnie szok. Józek stworzył gdzieś na ścianie wschodniej nowoczesny zakład mięsny kategorii A, czyli taki, który może swoje produkty sprzedawać w całej Unii. Zatrudnia ponad trzystu ludzi. Jednocześnie w kontaktach pozostał człowiekiem z małego, wiejskiego środowiska, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta