Przymusowy postój
Przymusowy postój
Na bazarze handlują głównie imigranci
PIOTR KOŚCIŃSKI
Z KIJOWA
Spodniami handlują Pakistańczycy, wyrobami ze skóry Azerowie - mówi młoda Ukrainka. Ogromny bazar w nowej kijowskiej dzielnicy, Trojeszczynie, jest mekką dla imigrantów. Wielu zostało na Ukrainie tylko dlatego, że przedostać się na zachód przez Bug czy San jest coraz trudniej.
Znaczna część sprzedających to Azjaci, ale nie mieszkańcy dawnego ZSRR. Pakistańczycy, Afgańczycy, Kurdowie znajdują tu pracę, a w okolicznych domach mieszkanie. To prawdziwie międzynarodowa dzielnica Kijowa.
Rzędy budek z nieprzemakalnej tkaniny. W środku odzież, galanteria skórzana, artykuły gospodarstwa domowego. Zaglądam do budki ze spodniami. Tabliczka u wejścia głosi, że niemieckie, ale pakistański sprzedawca wyjaśnia: - Nasze, z Charkowa. Dobra jakość. Cena - "jak dla was" - równowartość pięćdziesięciu złotych, ale można się targować. - Jak się żyje na Ukrainie? - Dobrze - ucina rozmowę. O spodniach chętnie porozmawia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta