Oko w oko z Mecziarem
Oko w oko z Mecziarem
Vladimir Mecziar znowu robi się agresywny. Twierdzi, że przywróci urzędowi prezydenta należną mu rangę. Obiecuje, że będzie prowadził własną politykę zagraniczną i nie zamierza tolerować bałaganu w postaci mniejszościowego rządu. (C) Reuters.
W sobotę odbędzie się na Słowacji druga tura wyborów prezydenckich. Decydujący pojedynek rozegra się między dawnymi przyjaciółmi, dziś przeciwnikami politycznymi: Vladimirem Mecziarem i Ivanem Gaszparoviczem. Jeśli część Słowaków zbojkotuje wybory, wygra Mecziar. Politolodzy sugerują jednak, że wybór Gaszparovicza byłby takim samym złem.
Dzień przed wyborami nie wiadomo, który z kandydatów wysunął się na prowadzenie. Przed drugą turą nie było żadnych sondaży. Szefowie biur badania opinii publicznej usprawiedliwiali się, że nie zdążyli ich przygotować z powodu świąt albo nikt sondaży u nich nie zamawiał. Również konfrontacje medialne obu kandydatów nie przyniosły rozstrzygnięcia. Rywale zachowali dystans. "Zbyt dużo wiedzieli o sobie" - uważa dziennik "SME".
Do 2002 roku Gaszparovicz był prawą ręką Mecziara...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta