Federacja na papierze
W Waszyngtonie obchodzono w tym miesiącu pierwszą rocznicę podpisania aktu o powołaniu federacji chorwacko-muzułmańskiej Bośni i Hercegowiny. Eksperyment ten jest jednak bardzo niepewnyi ma w Bośni wielu przeciwników. Obrońcy idei federacji uważają, że najważniejsze jest to, iż Chorwaci i Muzułmanie już do siebie nie strzelają.
Federacja na papierze
Stanisław Grzymski
Bośniacka federacja Muzułmanów i Chorwatów, zainicjowana przed rokiem przez amerykańską dyplomację, jest ciągle jeszcze fikcją. W kierownictwie tego organizmu, mającego -- według intencji jego twórców -- przekształcić się w unię narodowościową, trwają tarcia wynikające z lojalności polityków wobec wspólnot, które reprezentują (Muzułmanie stanowią 44 proc. ludności Bośni, Chorwaci zaś 17 proc. ).
Próby powołania rządowych instytucji i kodyfikacji podstawowych przepisów prawnych nie przyniosły dotąd wymiernych efektów. Sesje Zgromadzenia Ustawodawczego, które ma zająć się tymi sprawami, są ciągle odraczane. Wzajemne oskarżenia obu stron tworzą klimat, który wywołał już wojnę między bośniackimi Muzułmanami i Chorwatami w 1993 r.
Spór o prezydenta i wewnętrzne granice
Zdaniem dyplomatów w Sarajewie, "federacja jest sztucznym tworem" opierającym się na pakcie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta