Nie udało się spalić Kubusia
Nie udało się spalić Kubusia
Major Janusz Brochwicz-Lewiński
- To był prawdziwy dzień wolności. Wyszliśmy z podziemia z podniesionym czołem, z bronią w ręku. My tego nie zapomnimy, nie może też zapomnieć Polska - mówi mjr Janusz Brochwicz-Lewiński "Gryf" z Batalionu "Parasol". W ten sposób o 1 sierpnia wypowiadają się niemal wszyscy bohaterowie tamtych dni. I wielu dodaje, że dopiero po 60 latach ich polegli koledzy doczekali się prawdziwego hołdu.
- Dziś dowodzi nami generał Czas - mówi Edward Baranowski, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich. - To dla wielu z nas będzie ostatnia okrągła rocznica i ostatni moment, by podzielić się naszymi doświadczeniami.
Ale nie wszyscy idą pod rozkazy tego generała. A na pewno nie legendarny obrońca Pałacyku Michla na Woli - mjr Janusz Brochwicz-Lewiński. Dowódca plutonu harcerskiego Batalionu "Parasol".
Rocznicowy weekend spędził prawie w całości z harcerzami ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
- To byli wspaniali żołnierze. Środowisko patriotyczne, religijni, pełni polskości młodzi ludzie - wspomina swoich żołnierzy, w większości harcerzy z Szarych Szeregów. - Te dziewczynki - łączniczki, sanitariuszki niespełna osiemnastoletnie, one...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta