Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wydawca i konfident

09 sierpnia 2004 | Publicystyka, Opinie | JM
źródło: Nieznane

Henryk Karkosza idzie w zaparte, bo wie, że jego teczki w SB zniszczono

  • Komentarz: Bez przedawnienia
Wydawca i konfident

Henryk Karkosza, zdjęcie z archiwum jednego z dawnych kolegów z opozycji

JERZY MORAWSKI

Szef zasłużonej krakowskiej Oficyny Literackiej Henryk Karkosza był tajnym współpracownikiem SB, czyli kapusiem. Kilka osób z demokratycznej opozycji w PRL wyczytało to ze swoich teczek w IPN.

Karkosza znikł z Krakowa. Zszokowani byli działacze podziemia wysłali do wydawcy-konfidenta list za pośrednictwem hurtownika papieru. Napisali: "Wiemy, kim jesteś". Karkosza milczał.

Po kilku miesiącach Henryk Karkosza zadzwonił do jednego z sygnatariuszy listu Bronisława Wildsteina. Powiedział:

- Jakieś brzydkie rzeczy o mnie opowiadasz, że byłem współpracownikiem SB.

- Nie, ty byłeś pracownikiem SB - odpowiedział Wildstein. - Napisaliśmy do ciebie list.

- List wrzuciłem do kosza - powiedział Karkosza. - To wszystko było bardziej skomplikowane.

Na tym urwał się kontakt z Karkoszą. Jego byli koledzy opublikowali w prasie oświadczenie o dwuznacznej roli wydawcy. Odpowiedział oświadczeniem, w którym zaprzeczył, że był konfidentem SB.

- Idzie w zaparte, bo wie, że jego teczki w SB zniszczono - uważa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3299

Spis treści

Nauka i Technika

Olimpiada Letnia 2004 w Atenach

Zamów abonament