Poszerzaj wyobraźnię
Poszerzaj wyobraźnię
Idącego ulicą Brzeską w Warszawie prokuratora Kapustę napadnięto. Kto napadł na Kapustę? Nie wiadomo dokładnie. Prokurator nie miał czasu przyglądać się napastnikowi, bo cała uwaga prokuratora była skupiona na teczce, którą niósł. W teczce tej był bardzo ważny notatnik prokuratora, w którym była zapisana bardzo ważna rozmowa, dotycząca tzw. afery Orlenu. Słowem - ten notatnik był bardzo ważny do tego stopnia, że jego utrata nie pozwoli... itd., itp. Nic zatem dziwnego, że Kapusta nic poza teczką nie widział. Po chwili nie widział też teczki, bo mu ją wyrwano z rąk i już.
Czy prokurator Kapusta, udając się na dworzec PKP (Pewność - Komfort - Punktualność) mógł zatem przypuszczać, że ktoś mu zabierze teczkę? Myślę, że nie mógł. Ta teczka, jak już wspomniałem, była tak ważna - ten notatnik, znaczy - że jego utrata nie wchodziła w rachubę. A mimo to znalazł się ktoś tak bezczelny, że teczki i notatnika nie odnaleziono. Przypomina się słynna akcja ujmowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta