Równanie z tysiącami niewiadomych
Partie liczą elektorat
Równanie z tysiącami niewiadomych
Około 27 milionów głosów -- tyle w Polsce można zebrać w wyborach. Jest to oczywiście liczba czysto teoretyczna -- sukcesem naszej demokracji będzie, jeśli do urn pójdzie przynajmniej połowa uprawnionych. Dla startujących w wyborczym wyścigu sił politycznych przekroczenie progu 5 proc. , nawet przy niższej frekwencji, będzie oznaczało konieczność pozyskania kilkuset tysięcy wyborców.
Partyjni rachmistrze rozpoczęli już z pewnością obliczenia, drobiazgowe dzielenie, dodawanie i odejmowanie grup społecznych, które "na pewno. .. ", grup, które "być może. .. " oraz tych, którzy "z pewnością na nas nie zagłosują". O to wstępne wyniki tych rachub.
"Ludzie rozsądku "
mają głosować na Unię Demokratyczną. Tak przynajmniej uważa Henryk W ujec, jeden z jej działaczy. W edług niego podział na elektorat unijny i nieunijny przebiega w poprzek kategorii socjologicznych. -- W ierzący w sens reform i popierający je to nasi wyborcy -- mówi. -- Coraz więcej mamy sygnałów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)