Sokół runął jak kamień
Sokół runął jak kamień
- Zginęli w Iraku
Polski śmigłowiec spadł wczoraj nagle między Karbalą a Ad-Diwaniją. Zginęło trzech żołnierzy. Sześć osób udało się uratować. Przyczyny wypadku nie są znane. Prawdopodobnie zawiodły obydwa silniki.
Sokół wyleciał z Bagdadu przed południem czasu irackiego. W Karbali zabrał kilka osób i wystartował w kierunku Ad-Diwanii. - Odbywał rutynowy lot transportowy połączony z zadaniami o charakterze rozpoznawczym - mówił "Rz" ppłk Artur Domański, rzecznik Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe. Kłopoty zaczęły się w pobliżu miejscowości Al-Hindija, 8 kilometrów od Karbali. Pilot próbował awaryjnie lądować. Eksperci twierdzą jednak, że tak duża liczba ofiar świadczy o tym, że śmigłowiec po prostu runął na ziemię jak kamień. W katastrofie zginęło trzech wojskowych. 34-letni kapitan Jacek Kostecki z II Szpitala Operacji Pokojowych we Wrocławiu, kawaler, był związany z wojskiem od 14 lat. 30-letni chorąży Paweł Jelonek zostawił żonę. Młodszy chorąży Karol Szlązak miał 28 lat, zostawił żonę i roczną córeczkę. Obaj służyli w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. Na pokładzie sokoła znajdowało się jeszcze sześć osób, w tym dwie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta