To podstawowe ludzkie prawo
Odłączenie nieświadomej niczego Amerykanki z Florydy Terri Schiavo od maszyn podtrzymujących jej życie stało się wydarzeniem medialnym. Towarzyszyły mu dramatyczne wydarzenia i dyskusje. Problemy związane z końcem ludzkiego życia budzą żywe emocje, więc warto zastanowić się nad samym sposobem dyskutowania, zwłaszcza u nas, w Polsce.
Dyskusje budzi przede wszystkim problem eutanazji, czyli prawnego przyzwolenia na uśmiercenie osób, które o to proszą. Kilka miesięcy temu brytyjski sąd rozpatrywał żądanie niepełnosprawnej i chorej kobiety, by lekarze podali jej zabójczy środek. Angielka dysponowała w pełni władzami umysłowymi i prosiła o możliwość godnej śmierci, której nie mogła zadać sobie sama. Sytuacja taka stawia problem eutanazji. Przypadek Amerykanki to coś innego - od kilkunastu lat była sztucznie utrzymywana przy życiu. Lekarze są przekonani, że uszkodzenie jej mózgu było tak głębokie, iż niewiele odczuwała, nie mówiąc już o emocjach czy myślach. Była - według powszechnie używanej metafory - jakby wegetującą rośliną bez żadnych szans na zmianę sytuacji. Ten przypadek dotyczy więc czegoś innego niż eutanazja - zaniechania uporczywego podtrzymywania życia.
Ciała bez mózgów i mózgi bez ciałSłowo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta