Kończy się czas dla solistów
Kończy się czas dla solistów
Z Andrzejem Olechowskim, byłym doradcą prezydenta i eks-ministrem spraw zagranicznych rozmawia Małgorzata Subotić
Powiedział pan kiedyś, i brzmiało to jak zarzut, że człowiek, który chce być tylko skuteczny, ćwiczy sztukę uników. Zdaje się, że pan ma tę sztukę opracowaną do perfekcji?
Nie wiem, czy tak powiedziałem, ale jeśli nawet -- to zgadzałbym się z tym. A dlaczego pani uważa, że ja ćwiczę uniki?
Można na poparcie tej tezy przytoczyć kilka faktów z pana życiorysu: odszedł pan z rządu Olszewskiego, gdy minister tego rządu umieścił pana na swojej liście, chodzi mi o listę Macierewicza. Odszedł pan również z rządu Pawlaka, gdy inny prominentny członek tego rządu wciągnął pana na swoją listę. Oba gabinety wkrótce po pana dymisji upadły.
Odszedłem z rządu Olszewskiego po głosowaniu w Sejmie nad orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. Zanim ktokolwiek cokolwiek o liście słyszał. Tu trzeba daty skorygować.
Rząd Olszewskiego upadł w nocy z 4 na 5 czerwca. Pan złożył dymisję pod koniec maja.
Listy nie miały z moją dymisją nic wspólnego. A w ogóle to stara historia: dzień przed upadkiem tego rządu premier proponował mi pozostanie w rządzie, gdyby rząd wygrał głosowanie nad wotum nieufności. Natomiast odejście z rządu Pawlaka rzeczywiście wiązało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta