Nieudacznicy nie są najgroźniejsi
Majcherek wie, że zrobiły to (skutecznie zachęcone przez Lecha Wałęsę) miliony ludzi, ale nie twierdzi, że większość. Zupełnie słusznie, bo choćby przytoczone ostatnio w "Rzeczpospolitej" wyniki badań dotyczących oceny bilansu transformacji dowodzą jednoznacznie, że co najwyżej mniejszość podzieliłaby jego diagnozę. Autor zgodziłby się więc pewnie, iż większość może dać posłuch krytykom III Rzeczypospolitej, którzy "dają do zrozumienia, że jako wzór osobowy wykreowała ona aferzystę, mającego polityczno-towarzyskie koneksje wywodzące się przeważnie z PRL". Wśród zwolenników tego poglądu są - jak wiadomo - propagatorzy IV Rzeczypospolitej. Według nich, twierdzi Majcherek, "wzorem osobowym ma zostać nieudacznik, któremu się nie powiodło, więc teraz się odegra".
Mogą to sprawić "bliźniaki" (autor nie wymienia ich imion i nazwiska) i nieświadome społeczeństwo.
DOWODY ZARADNOŚCINie wiem, co może być skutkiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta