Wisła już ucieka
Gospodarze jeszcze nie wygrali w tym sezonie, więc śmiało ruszyli do ataku. Goście nie wygrali na wyjeździe od 2,5 roku, poczuli, że tym razem mają szansę i też ruszyli. Dlatego mecz obfitował w szybkie akcje i strzały na bramkę. Z poziomem było gorzej, ale przynajmniej nikt się nie nudził. Piłka wpadła jednak do siatki dopiero w ostatniej minucie. Brazylijczyk Edi, najlepszy obcokrajowiec w Pogoni i jeden z lepszych w Polsce, wykonywał rzut wolny tuż zza linii pola karnego. Strzelił najmocniej jak potrafił, piłka odbiła się od nogi obrońcy stojącego w murze, zmieniła kierunek lotu i Andrzej Bledzewski mógł tylko odprowadzić ją wzrokiem. Po meczu trener Łęcznej Bogusław Kaczmarek narzekał na brak szczęścia, ale czy to jedyna przyczyna słabych wyników? Ten, który ma strzelać najwięcej goli, Andrzej Kubica, właściwie mógłby zejść z boiska i nikt by nie zauważył, że go brakuje. Jest w fatalnej formie.
Bramka: Edi (90). Żółte kartki: M. Bykowski, C. Kucharski, G. Wędzyński (Łęczna), G. Matlak, C. Milar, Julcimar, Edi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta