Rybiński jest, więc pisze
Maciej Rybiński nie umrze nigdy - oznajmił Krzysztof Masłoń, przemawiając do licznego grona przyjaciół i wiernych czytelników felietonisty. Zebrali się oni w poniedziałek w redakcji "Rzeczpospolitej" na promocji jego książki "Jestem, więc piszę", wydanej przez Wydawnictwo UMCS w Lublinie i będącej zbiorem jego felietonów zamieszczonych w naszej gazecie w latach 2003-2005. Zapowiedź nieśmiertelności Rybińskiego ucieszyła między innymi Rafała Ziemkiewicza, który wyznał, że jest klinicznym przypadkiem uzależnienia od lektury jego felietonów, i zapowiedział zgłoszenie swego przypadku do Światowej Organizacji Zdrowia.
b.l.