Dziedzictwo zawsze zobowiązuje
Kiedy w czerwcu 1999 roku 73-letni Francois Michelin, syn założyciela najsłynniejszej i najstarszej oponiarskiej firmy na świecie, odchodził na emeryturę, jako następcę wskazał 36- letniego wówczas syna Edouarda, najmłodszego z pięciorga dzieci.
W gronie menedżerów po sześćdziesiątce Edouard Michelin zdawał się terminującym młokosem. Miał jednak za sobą nie tylko studia inżynierskie w Ecole Centrale de Paris, ale i 11 lat terminowania na różnych stanowiskach w zakładach Michelina we Francji i Ameryce Północnej.
Zdobył tam doświadczenie i upewnił się, że kierowany 44 lata przez jego ojca koncern potrzebuje radykalnych zmian. Jeżeli nie nastąpią szybko, konkurencja - japoński Bridgestone i amerykański Goodyear - wyjdą na prowadzenie w światowym wyścigu firm oponiarskich. A do tego potomek wynalazców współczesnej opony (braci Edouarda i Andre Michelinów) nie mógł dopuścić. Dlatego zdecydował się na decyzję radykalną i kontrowersyjną, której ojciec przez dziesięciolecia unikał. Pierwszym posunięciem młodego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta