Wolność słowa do więzienia
Więzienie za słowo to anachronizm. W cywilizowanym świecie odchodzi do lamusa historii jako niedemokratyczne i dławiące wolność wypowiedzi. Fakt, że tego rodzaju przepis obowiązuje w Polsce, jest kompromitacją polskiego prawa.
Art. 212 kodeksu karnego przewiduje za zniesławienie karę grzywny lub pozbawienia wolności do roku. Jeśli czyn popełniony został za pomocą środków masowego przekazu, kara pozbawienia wolności może trwać nawet dwa lata.
Naraził na utratę zaufaniaJedną z ofiar tego przepisu jest Marian Maciejewski, dziennikarz dolnośląskiego oddziału "Gazety Wyborczej". Wyrokiem Sądu Rejonowego w Brzegu z 2 kwietnia 2004 r. skazany został za przestępstwo określone w art. 212 § 2 k.k. na łączną karę grzywny w wymiarze 60 stawek dziennych o wysokości 30 zł każda. Ponadto Sąd Rejonowy w Brzegu zasądził od niego nawiązkę w łącznej kwocie 1000 zł na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża. Wina Maciejewskiego polegać miała na tym, że za pomocą artykułu "Fałszywe spojrzenie wrocławskiej Temidy" pomówił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta