"Jałowość i resentyment"
Po przeczytaniu artykułu prof. Ryszarda Legutki " Jałowość i resentyment" ("Rz" 21, 25.01.2006 r.) zadałem sobie pytania: jak jest możliwe, że profesor UJ nie dostrzega prostego faktu, iż jak się ma w nazwie prawo i sprawiedliwość, to nie można promować człowieka skazanego wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne na pozycję wicemarszałka Sejmu?
Jak jest możliwe, że mądrzy profesorowie tak się angażują po stronie jednej tylko partii, że nie widzą źdźbła w jej oku, lecz tylko belkę u bliźnich? Co ma wobec tego sądzić zwykły śmiertelnik i jak go mamy oceniać? Wstyd, panowie profesorowie (tytularni). Dajcie przykład, a nie dokładajcie do ognia, którego już chyba nikt nie kontroluje.
Jacek Wierzchowski, Katedra Fizyki i Biofizyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn Czytaj także- Jałowość i resentyment