Ludzie plują perłami
Dorota Masłowska: Dziwnie. Na pewno już bez fascynacji. To dziwna mieszanina, z jednej strony wzrost, nowoczesność, zamknięte enklawy, z drugiej rozkład - ta kamienica za oknem czeka na rozbiórkę 30 lat. Na fasadzie budynku są ślady po kulach, od II wojny światowej nic nie zostało zrobione. Zaczynam czuć ciężar mieszkania tutaj, bo jak się ma taki, a nie inny widok za oknem, to któregoś dnia chce się wyjść przed dom i zacząć wrzeszczeć: proszę to natychmiast posprzątać! Chociaż niedawno byłam u mamy w Wejherowie i po powrocie wszystko wydało mi się tu takie żywe. Ludzie chodzą, sprzedają warzywa. A tam można pół dnia gapić się za okno i nikt nie przechodzi. Dla młodych ludzi małe miasto jest piekłem, jest gorsze niż wieś. Społeczność na tyle duża, żeby coś wymóc i jednocześnie za mała, żeby wtopić się w tłum. Wszyscy się obserwują. Każdy musi być ubrany jak inni, mieć tak samo w domu. Kiedy się zagląda w okna, można przewidzieć szczegóły urządzenia mieszkania, bo wszystkie są takie same....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta