Czy ks. Węcławski zrzuci sutannę?
W"Rzeczpospolitej" z 12 stycznia znajduję tekst p. Tomasza Terlikowskiego na mój temat, zawierający przypuszczenia co do decyzji, jakie miałbym w najbliższym czasie podjąć i co do zawartości oświadczenia, które zamierzam wydać. Stanowczo protestuję przeciwko tej publikacji. Mam prawo sam informować o sobie, kiedy uznam to za właściwe, wobec czego publikowanie domysłów dziennikarskich okraszonych strzępami wiadomości, zwłaszcza w sprawie tej wagi, uważam za działanie głęboko nieetyczne. Żądam przeprosin za tę publikację. Proszę też przyjąć do wiadomości, że także ten list z mojej woli nie zawiera ŻADNEJ informacji o jakiejkolwiek przeze mnie podjętej decyzji. Tłumaczenie, dlaczego, uważam za uwłaczające i mnie, i poważnemu medium, za jakie dotąd uważałem "Rzeczpospolitą". Przykro mi, że w tym ostatnim punkcie się myliłem.
Tomasz Węcławski