Adwokaci tęsknią za znaczkami skarbowymi
Przez lata sprawa była prosta. Naklejało się po prostu na pełnomocnictwo odpowiednie znaczki skarbowe, które adwokat miał w przy sobie albo dokupił w kasie sądu. Od nowego roku opłatę skarbową można uiszczać tylko przelewem lub gotówką w kasie - uwaga, uwaga - urzędu "właściwego ze względu na miejsce złożenia dokumentu". Czyli właściwego dla sądu, do którego składa się pełnomocnictwo.
Rezygnacja ze znaczków opłaty skarbowej, nowe zasady jej uiszczania zamiast ułatwień przyniosły kłopoty adwokatom, sędziom i obywatelom. Szukają teraz sposobów, jak sobie z tymi nowościami radzić. Jedno jest pewne: wszyscy mają więcej obowiązków.
Najtrudniej przyjezdnymW niewielkim mieście nie ma specjalnych problemów - mówi Mieczysław Łopusiński, radca prawny z Ostrołęki. Ale on do sądu z kancelarii ma dwieście metrów, a trzysta do urzędu miasta. Na sprawę w Olsztynie czy Warszawie przeznaczy już więcej czasu: musi przecież ustalić urząd i wnieść opłatę. Prawdziwa droga przez mękę zaczyna się np. w sprawie spadkowej zleconej z zagranicy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta