Kierowca prezesa pracuje krócej, ale nie traci na zarobkach
Zarówno ustawa o czasie pracy kierowców, jak i kodeks pracy zaliczają okres pozostawania w dyspozycji do czasu pracy. Dla pracodawców oznacza to tylko jedno. Muszą wypłacać zatrudnionym wynagrodzenie, nawet gdy ci faktycznie nie jeżdżą.
Czekają, trzeba więc płacićOpisywany problem dotyczy głównie kierowców, których jedynym zajęciem jest rozwożenie osób piastujących wysokie stanowiska na spotkania biznesowe oraz przywożenie ich do pracy i odwożenie do domu. Niejednokrotnie liczba godzin pracy, podczas których taki kierowca rzeczywiście wykonuje swoje obowiązki, nie przekracza trzech. Reszta to czekanie. A trzeba mu płacić nie tylko pensję, lecz także często wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych.
Na razie przepisy nie przewidują dla takich zawodów żadnych wyjątków. Niektórzy pracodawcy starają się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta