Emerytura z własnego konta
Emerytura z własnego konta
Z Wojciechem Topińskim, byłym prezesem ZUS, o propozycji reformy ubezpieczeń społecznych firmowanej przez ministra Jacka Kuronia rozmawia Jolanta Kroner
Trzy lata temu, jeszcze jako prezes ZUS, lansował pan projekt reformy ubezpieczeń społecznych opracowany wspólnie z prof. Marianem Wiśniewskim z Uniwersytetu Warszawskiego. Miał to być system wielostopniowy z kapitalizowanymi składkami, indywidualnymi kontami i z emeryturami, jak na Zachodzie. Wydaje się, że projekt, z którym wystąpił obecnie Jacek Kuroń, ma wiele wspólnego z tamtym. Jak go pan ocenia?
Przyjmuję go z gorzką i trochę przewrotną satysfakcją. Uważam to za przełom, bowiem po raz pierwszy od czasu demokratycznych rządów w naszym kraju minister pracy deklaruje nieodwracalnie katastrofalny stan systemu ubezpieczeń społecznych. Pokazuje przy tym pewne trendy dewastujące ten system także w przyszłości. Mówi wprost to, co kilka lat temu zapowiadałem w formie może jeszcze bardziej drastycznej: że dla pokolenia roczników powojennego wyżu demograficznego emerytur po prostu może nie być lub będą głodowe. A więc stoimy przed ogromną odpowiedzialnością wobec całego pokolenia, które może zostać pozbawione bezpieczeństwa socjalnego -- i to już za jakieś piętnaście lat. Dziś można, oczywiście, chować głowę w piasek i udawać, że jeszcze nie ma sprawy, jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)