Dlaczego Janda musi fałszować
Amerykanka Florence Foster Jenkins śpiewała okropnie. Swym życiem dowiodła jednak, że nawet najdziwniejsze marzenie da się zrealizować. Uznać ją też należy za prekursorkę dzisiejszego performance'u, to w końcu jej pomysł po latach powieliła Katarzyna Kozyra. Ale pani Jenkins była lepsza od polskiej awangardowej artystki. Przyciągała na swe występy tysiące widzów.
Kiedy w 1944 roku zapowiedziała, że żegna się z estradą, nowojorczycy wiele godzin stali w kolejce, by kupić bilet na jej ostatni recital w Carnegie Hall. Wielu odeszło z niczym od kas. Podobnym zainteresowaniem cieszyły się wówczas występy Vladimira Horowitza, ale on zaliczany był do najlepszych pianistów XX wieku, ona zyskała inny rodzaj popularności.
Chciała śpiewać od zawsze. Florence Foster urodziła się w 1868 roku w Pensylwanii, już jako dziecko brała lekcje muzyki. Ojciec sprzeciwiał się planom córki, więc wyszła za mąż za doktora Jenkinsa. Ten także nie miał zrozumienia dla jej pasji. Wzięła rozwód i czekała na lepsze czasy, które nastały w 1909 r. po śmierci ojca. Zostawił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta