Cztery prawa, które nie znalazły się w dokumencie końcowym
Światowa Konferencja w Wiedniu
Cztery prawa, które nie znalazły się w dokumencie końcowym
Wagony wiedeńskiego metra wyjeżdżają spod ziemi. Błysk słońca, za oknami Dunaj, tu wyjątkowo wąski i niemrawy. Metalicznie brzmiący głos z taśmy informuje, że kolejka dociera do stacji "Kaisermühlen -- Vienna International Centre". Otwierają się drzwi i z wagonów wysypuje się zadziwiające zbiorowisko -- Indianie w pióropuszach, kilkunastu Chińczyków w jednakowych granatowych garniturach, dwaj Masajowie owinięci w kraciaste szaty podobne do pledu, zakryta po nos kobieta z przypiętą do czadoru prostokątną pomarańczową plakietką, na której widnieje napis PRESS, oraz kilka osób, o których można by powiedzieć, że wyglądają jak zachodni turyści czy przypadkowi przechodnie. Wszyscy kierują się do budynku "Austria Center" -- to uczestnicy Światowej Konferencji na Temat Praw Człowieka, którą Organizacja Narodów Zjednoczonych zorganizowała w Wiedniu.
Prawo do nieobecności
Konferencja miała być największym w ydarzeniem światowym do końca tego stulecia. Zapowiadano przyjazd co najmniej stu prezydentów i premierów oraz wielu sławnych ludzi, o których mówi się, że są autorytetami moralnymi. Im było bliżej do rozpoczęcia obrad, tym więcej krajów sugerowało, że może do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)