Superkomandos z wielkim apetytem na władzę
Nie ma postury filmowego amanta. Ale popularności pozazdrościć może mu niejeden gwiazdor.
Wiceszefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, byłego dowódcę komandosów GROM niemal stale otacza wianuszek wielbicieli. Są na warszawskiej ulicy, wśród polskich żołnierzy pełniących misję pokojową w Bośni, Kosowie oraz Libanie.
Ale są i tacy, dla których Polko to przede wszystkim mistrz autopromocji. - Nie podam mu ręki, bo wykończył GROM - mówi gen. Sławomir Petelicki, współtwórca i dwukrotny dowódca jednostki. Równie sfrustrowana jest część komandosów. Żołnierze GROM, jednostki, która w tym tygodniu obchodzi17. rocznicę powstania, jeszcze nigdy nie byli tak podzieleni. Stronnicy Petelickiego mówią wprost: Polko ma nieposkromiony apetyt na władzę.
Demiurg armiiW ubiegłym roku Polko wrócił z wojskowej emerytury i dziś jest jedną z najważniejszych osób w polskiej armii. Wkrótce może zostać następcą szefa BBN Władysława Stasiaka, jeśli ten przeniesie się do Najwyższej Izby Kontroli. Sam Polko deklaruje, że jest gotów pokierować Sztabem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta