Niemcy poprą każdego przeciw Kaczyńskim
Zdzisław Krasnodębski | W Niemczech dość szybko rozczarują się do PO. Już teraz daje się słyszeć głosy krytyki pod adresem tej partii. Bo Niemcy doskonale pamiętają, że to z Platformy wypłynęło hasło "Nicea albo śmierć" i że tam też należy szukać autora koncepcji pierwiastka – uważa znany socjolog
Zdumiewające i charakterystyczne wydaje mi się, że wyrwane z kontekstu jedno zdanie premiera Jarosława Kaczyńskiego w ciągu kilku zaledwie godzin stało się tematem komentowanym we wszystkich niemalże mediach zarówno polskich, jak i niemieckich. I większość z tych głosów zgodnie uznaje to stwierdzenie za oczywisty element brudnej kampanii wyborczej, którą już teraz prowadzi PiS.
Tymczasem w słowach premiera Kaczyńskiego nie ma nic oburzającego, są raczej konstatacją pewnych oczywistych faktów. To raczej reakcja na te słowa jest antypisowską, nieprzebierającą w środkach kampanią.
Inna perspektywa
I choć samą tezę o uzależnieniu Platformy Obywatelskiej od Niemiec uważam za przesadzoną czy wyolbrzymioną, to dwa argumenty, o których mówi we wspomnianym wywiadzie premier, są jak najbardziej uzasadnione. Pierwszy z nich, o przynależności PO do europejskiej chadecji zdominowanej przez partię niemiecką, jest zasadny o tyle, że politycy PO sami dość często zwykli podkreślać swoje dobre i zażyłe stosunki z niemieckimi chadekami i Angelą Merkel. Dlatego można oczekiwać, że politycy Platformy po wyborach będą się starali swoje kontakty wykorzystywać.
Co do drugiego argumentu, o intelektualnej fascynacji środowiska gdańskiego Niemcami, to na pewno inaczej postrzega się historię stosunków polskoniemieckich z perspektywy Gdańska, a inaczej z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta