Nowe państwo czy wciąż prowincja?
W wyniku dzisiejszego referendum Quebec może odłączyć się od Kanady. Tuż przed głosowaniem szanse zwolenników i przeciwników niepodległości były niemal wyrównane. Reszta kraju obserwowała rozwój sytuacji z wielkim niepokojem.
Nowe państwo czy wciąż prowincja?
Piotr Kościński
Podczas jednego z niepodległościowych wieców w mieście Quebec -- stolicy prowincji -- cztery tysiące zwolenników niepodległości śpiewały nacjonalistyczne pieśni, wymachując quebeckimi sztandarami z białymi liliami na niebieskim tle. W pewnej chwili burmistrz miasta Jean-Paul L'Allier poprosił tłum o ciszę. -- Posłuchajcie bicia swoich serc -- zawołał. -- Usłyszycie bicie serca waszego nowego kraju!
Do dzisiaj, do dnia referendum w sprawie niepodległości Quebecu, nie było jednak przesądzone, czy ten "nowy kraj" powstanie. Jedno jest pewne: czy przeważą głosy na "tak", czy też na "nie" -- pojawi się nowy, wielki problem. Jeśli Quebec uzyska niepodległość, blisko połowa jego obywateli będzie z tego faktu niezadowolona (nie mówiąc już o tym, że tworzenie nowego państwa może być bardzo trudne) . Jeśli zaś pozostanie w Kanadzie, około połowy mieszkańców prowincji w dalszym ciągu będzie chciało niepodległości i sprawa może powrócić.
Fiasko reformy konstytucyjnej
Tendencje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta