Moją ojczyzną jest kino
ANG LEE: Absolutnie nie. Ja w ogóle nigdy nie wiem, jak mój film będzie odebrany przez publiczność. Od jakiegoś czasu nie robię żadnych próbnych pokazów. Od razu wypływam na szeroką wodę. "Uwaga, pożądanie!" przed widzami weneckimi widziało może 20 osób. Głównie najbliżsi przyjaciele i członkowie rodziny, którym musiałem się wytłumaczyć, dlaczego przez ostatni rok byłem w domu gościem. Po pokazie milczeli. Nie wiedziałem, co to znaczy, ale odniosłem wrażenie, że ten film utkwił w nich głęboko, że o nim myślą. Jednak tak naprawdę uwierzyłem w "Uwaga, pożądanie!" dopiero wtedy, gdy po premierowym seansie na Lido usłyszałem oklaski. Głośne i długie. Dzisiaj wiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta