Armia szuka swego miejsca
Na Bałtyku żołnierze specjalnie zatopili statek, aby potem sprzedać go jak złom i na tym zarobić.
Armia szuka swego miejsca
W 1988 roku armia radziecka kupiła 3 200 czołgów. Rok temu tylko 20. Wojsko nie ma pieniędzy na zakup sprzętu, na żołd, na konserwację sprzętu -- wołają generałowie. Sami radzą sobie, jak mogą.
Jedni handlują bronią, inni w ypożyczają samoloty bojowe do transportu towarów. Armia rosyjska, dwa lata po rozpadzie Związku Radzieckiego, szuka swego miejsca w nowej rzeczywistości. W sparcie, jakiego udzieliła prezydentowi w czasie batalii z parlamentem, niewątpliwie ułatwi generałom życie i pomoże pokonać niektóre choćby problemy.
Kłopoty nasza specjalność
Upadek imperium radzieckiego i zmiana globalnego układu sił dotkliwie dały się w e znaki armii. Cztery miliony żołnierzy, cztery potężne floty, największa na świecie armada okrętów podwodnych, tysiące samolotów i rakiet z głowicami nuklearnymi, to były atuty radzieckiego imperium. Rozbudowany do n-tej potęgi kompleks zbrojeniowy dostarczał tej strukturze w szystkiego, co było potrzebne. Przez ponad siedemdziesiąt lat powstała siła, z którą musiano się liczyć. Dziś armia rosyjska jest biedna, brakuje jej w szystkiego. Piloci myśliwców zamiast latać ponad sto pięćdziesiąt godzin, z powodu braku paliwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta