Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zostać prezydentem Sudanu

28 marca 1996 | Świat | WK

W największym kraju Afryki odbyły się pierwsze w historii wybory prezydenckie. Ich zwycięzca powienien być obdarzony talentem wojskowego, aby położyć kres wojnie domowej, dyplomaty, aby uniknąć grożących jego państwu sankcji międzynarodowych, i filozofa, aby znać miejsce religii w życiu publicznym.

Zostać prezydentem Sudanu

Wojciech Klewiec

Błąd Sultana Kijaba był prosty: niepotrzebnie zaczął mówić. Jeśli nie próbowałby przekonywać wyborców do swego programu, a wykorzystałby swe atuty, kto wie, czy nie zostałby prezydentem. W odróżnieniu od niemal wszystkich rywali Kijab miał znane nazwisko. Po drugie, znakomicie się prezentował: barczysty, potężnie zbudowany, mierzył -- jak twierdził -- 6 stóp i 7 cali. Wymarzony wygląd dla przywódcy. Wreszcie wyborcze godło, jakie przypadło mu w udziale -- strzelba -- dawało olbrzymią przewagę nad tymi, którzy w czasie kampanii musieli przedstawiać się jako okulary, koło zębate lub słoik. Kijab naprawdę mógł zdobyć wiele głosów. Gdyby tylko nie zaczął przemawiać.

Nauka pływania

O wyborach Muhammad A. Sultan Kijab dowiedział się z telewizji.

-- Siedziałem w domu, oglądałem wiadomości -- wspominał, kiedy spotkaliśmy się w siedzibie Powszechnej Komisji Wyborczej w Chartumie. -- Nagle słyszę, że w moim kraju odbędą się wybory prezydenckie....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 711

Spis treści
Zamów abonament