Sądowa codzienność
Z doświadczeń adwokata
Sądowa codzienność
Trzygodzinne opóźnienie w rozpoczęciu rozprawy i oczywiście ani słowa przeprosin dla oczekujących stron, świadków i pełnomocnika. Następnie sąd wyznacza pełnomocnikom siedmiodniowy termin pod rygorem zawieszenia postępowania dla wykonania czynności, których żadną miarą w tym czasie przeprowadzić nie można.
Nie chodzi bynajmniej o terminy do usunięcia braków, ani też dokonania stosownych w pisów. Sąd po upływie dziewięciu miesięcy od złożenia wniosku o założenie księgi wieczystej dla ograniczonego prawa rzeczowego (lokalu spółdzielczego w łasnościowego) dał wnioskodawcy siedem dni na złożenie dodatkowego zaświadczenia spółdzielni o przysługującym członkowi prawie do lokalu (uzupełniającego zaświadczenie złożone w cześniej) . O czywiście pod rygorem zawieszenia sprawy, która nota bene była już raz zawieszona z przyczyn nie leżących po stronie wnioskodawcy.
Takim wymaganiom nie sposób sprostać, zwłaszcza że w tych siedmiu dniach mieszczą się dwa wolne od pracy, a w w ielu małych spółdzielniach posiedzenia zarządów odbywają się co 2--3 tygodnie lub w miarę potrzeby. Można wprawdzie prosić sąd o dodatkowy termin, pójść na dyżur sędziego referenta, tylko po co przysparzać w szystkim niepotrzebnej roboty.
Podobnie było z ciągnącym się wiele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta